RSS – Rozwiązanie dla korporacyjnej cenzury. Co powinieneś wiedzieć!
Pomysł rozwiązania problemu cenzury korporacyjnej za pomocą nadzoru rządowego to na dłuższą metę ślepa uliczka, zgodna ze schematem zarządzania „problem – reakcja – rozwiązanie.”
Najpierw rządy doprowadziły do powstania gigantów internetowych (wyszukajcie hasło: „LifeLog Facebook”) a teraz będą wspólnie z giga korporacjami decydować co jest dopuszczalne a co nie. I to w taki sposób, że nie będziesz o tym wiedzieć, bo te algorytmy będą coraz bardziej efektywne i dyskretne.
Mniej więcej od 2017 krytykowanie Facebooka jest forsowane w mediach głównego nurtu. Lewica mówi, że Facebook jest zły bo pomaga w tworzeniu baniek informacyjnych, prawa strona mówi że Facebook jest zły bo cenzura.
I to jest prawda, ale rozwiązanie jakie chcą przeforsować rządzący (np. Ziobro ze swoją Radą Wolności Słowa) to rządowa kontrola wskutek której Internet będzie zaprzeczeniem jakiejkolwiek oddolności i wolności.
A przecież to właśnie były wartości, które nam obiecywano w początkach Internetu, to były przyczyny dla których ludzie masowo 10 lat temu wyszli na ulice gdy procedowana była ACTA.
Dla portali społecznościowych istnieje nierządowa, niekorporacyjna alternatywa – RSS. Jest to narzędzie które zbiera wszystkie informacje z interesujących stron/blogów i zamienia je w feed podobny do tego na facebooku. Z tym, że nie ma tam żadnych ukrytych algorytmów, a wszystko jest rozproszone, bo jest wiele czytników RSS’a i wiele stron/blogów.
Chciałbym podkreślić, ze RSS nie jest jakąś wymyśloną nowinką, jakimś start-upem. To stare narzędzie, z ery poprzedzającej masowe korzystanie z fejsa, całkowicie darmowe i open-sourcowe. Nikt na tym nie zarabia. Środowiska antysystemowe powinny popularyzować RSSa.
Aby korzystać z RSS potrzebujesz czytnika linków RSS’owych. Jest ich multum – kliknij tutaj aby poczytać o nich więcej. Czytnik może być albo programem instalowanym na komputerze albo czytnikiem do którego ma się dostęp za pomocą przeglądarki. Warto korzystać z czytnika Tiny Tiny RSS, jednak jego instalacja wymaga Dockera i może być trudna. Na potrzeby tego poradnika wytłumaczę korzystanie z RSS za pomocą NewsFlow.
Jak używać RSS?
1. Wyszukaj link RSS do interesującej strony internetowej.
Część stron (jak np. mbunt.pl) wyświetla kod RSS na swojej stronie internetowej w widocznym miejscu. Wpisz <CTRL+f> (lub <command + f jeśli masz Mac’a) aby uruchomić wyszukiwanie tekstu i wpisz “rss” albo spróbuj znaleźć symbol RSS na stronie.
Niestety, umieszczanie linku do RSS w widocznym miejscu zdarza się coraz rzadziej. RSS jest celowo wypierany przez giganty technologiczne, przez co coraz mniej osób z niego korzysta. Mimo wszystko, nadal zdecydowana większość stron ma RSSa, z tym że ukrytego. Spróbuj wpisać RSS <nazwa strony> w wyszukiwarkę. Przykład zademonstrowano poniżej:
Czasem jednak może być to nieco trudniejsze:
Ogromnym plusem przeglądarki Newsflow jest to, że można wyszukiwać w niej linki RSS’owe wpisując słowa kluczowe (kliknij w: “Źródła” -> “Dodaj” -> wpisz słowa kluczowe)!
2. Skopiuj link do przeglądarki
Następnie należy skopiować znaleziony link w miejsce gdzie Czytnik RSSowy umożliwia odczytanie jego zawartości (w Newsflow to jest miejsce znajdujące się w: “Źródła” -> “Dodaj”) i tym samym rozpocząć śledzenie strony. W rezultacie możliwe jest śledzenie zawartości strony bez wchodzenia na nią.
Strony internetowe można pogrupować w kategorie tak, że jeżeli pojawi się nowy artykuł na dowolnej stronie to wyświetli się w odpowiedniej kategorii!
Bardziej zaawansowane przeglądarki (np. tiny tiny RSS) umożliwiają: utworzenie kategorii nie według źródła ale według słów występujących w tekście (albo według takich które w nim nie występują), możliwość odtwarzania filmików z Youtube i wiele innych funkcjonalności. Oto wygląd feedu śledzącego konto Małopolskiego Buntu na Youtubie!
Apel do antysystemowców! Promujcie RSS!
Jak widać, RSS to bardzo sensowna alternatywa dla Facebooka czy Instagrama. Proszę, udostępniajcie ten artykuł i informujcie więcej ludzi na temat RSS! Jest to dobry sposób na to aby ominąć rządową i korporacyjną cenzurę.
Autor umożliwia kopiowanie, linkowanie, korzystanie (np. nagrywanie filmików) z informacji lub fragmentów tego artykułu na zasadzie dowolnej, bez konieczności podawania źródła. W taki sposób aby promowanie RSS’a było najłatwiejsze jak się tylko da.